Prawo do sądu jest jedną z fundamentalnych zasad obecnie funkcjonującego systemu sprawiedliwości w krajach demokratycznych.
Idea ochrony prawa do sądu – idąc za Prof. Safjanem i Prof. Boskiem –
„wykształciła się jako refleks zakazu samopomocy oraz wyłączności państwa w sferze stosowania przymusu w sprawach karnych i cywilnych”.
Jest to więc stopniowe przejmowanie przez państwa funkcji ochronnej nad obywatelem i tym samym oddanie przez obywatela części swojej wolności na rzecz owej ochrony. Od czasu wykształcenia się tej idei nowożytne kraje przyjęły koncepcję domniemania kompetencji sądów do łagodzenia i rozwiązywania sporów miedzy obywatelami oraz między obywatelem i administracją państwową.
Konstytucja Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej z 1952r. nie była ustawą kraju demokratycznego i przez taki pryzmat nie może być rozpatrywana. Totalitarny ustrój skutkował nieumieszczeniem bezpośredniego nawiązania w konstytucji do prawa do sądu. O podobnym do prawa do sądu, który prawdopodobnie nazwany mógłby być prawem do obrony, rozwiązaniu wspomina art. 53 ust. 2 – „Oskarżonemu poręcza się prawo do obrony. Oskarżony może mieć obrońcę z wyboru lub z urzędu.”. Umiejscowienie takiego rozwiązania dopiero w art. 53 mieszczącego się w rozdziale szóstym zatytułowanym „Sąd i prokuratura” jest wyrażeniem woli ustrojodawcy, dla którego prawidłowy, z dzisiejszego punktu widzenia, przebieg procesu sądowego był niewystarczająco istotny. Gdyby było inaczej ustrojodawca mógłby umieścić taki zapis we wcześniejszych zapisach konstytucyjnych.
Profesor Adam Szymaniak w swojej pracy – „Prawa Obywatelskie w Konstytucjach z 1952 r. i 1997 r. analiza porównawcza” – wyraża trend państw socjalistycznych w tworzeniu swoich konstytucji – „Socjalistycznym konstytucjom brakowało zagwarantowania rzeczywistej ochrony zawartych w nich swobód obywatelskich”- i w rzeczywistości tak było. Rzeczywistość PRL-u niejednokrotnie pokazywała, że słowo spisane przez polskich komunistów i władze radzieckie w ustawie czy konstytucji miało drugorzędne znaczenie względem tego co Partia określała w rzeczywistości „dobrem państwa” czy właściwiej „dobrem Partii”. W państwach totalitarnych nieistotna była zasada prawdy materialnej czy obiektywizmu w procesie sądowym. Sądy w socjalistycznej Polsce nie były instancją chroniącą praw wyrażonych w konstytucji – w tym celu powołany w art. 54 został Prokurator Generalny, który – „strzeże praworządności ludowej, czuwa nad ochroną własności społecznej, zabezpiecza poszanowanie praw obywateli.” – taki zapis dawał wiele możliwości do nadużyć i w rzeczywistości dawał możliwość Prokuratorowi Generalnemu do wpływania na proces sądowy. Wspomniany wyżej zapis pozbawiał niezawisłości, niezależności i bezstronności sądów w Polsce Ludowej, pomimo faktu, że dwa przepisy wyżej ustrojodawca wyraża wolę o tym, że „Sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawą” jednocześnie później nadaje kompetencje organowi władzy wykonawczej do kontroli nad sądami.
Jak kontynuuje Szymaniak: „Obywatele musieli zadowolić się ogólnym i deklaratywnym zapisem umożliwiającym zwracanie się do wszystkich organów państwa ze skargami i zażaleniami, przy czym także i ten artykuł nie przewidywał ustanowienia żadnych procedur bezstronnego rozpatrywania skarg”. Adam Szymaniak obrazuje tym samym niepewność obywateli co do tego czy przysługują im jakikolwiek środek odwoławczy od zasądzonego w jego sprawie orzeczenia. W praktyce taka niepewność skutkowała masowymi listami do Prokuratora Generalnego, Rady Państwa czy Rady Ministrów o interwencję w sprawie petenta. Co było kolejnym naruszeniem nowożytnej zasady trójpodziału władzy, której w konstytucjach państw socjalistycznych nie ujrzymy, ponieważ te przyjmowały w zamian zasadę jedności władzy państwowej.
Rzeczpospolita po transformacji ustrojowej przeniosła instytucję prawa do sądu z rozdziału szóstego do art. 45, który mieści się w rozdziale drugim zatytułowanym „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela”. Taka zmiana była wyrazem woli ustrojodawcy do postawienia dobra obywatela wyżej, niż postrzegany on był przez totalitarny ustrój. Trybunał Konstytucyjny (K 8/91, OTK 1992, Nr 1, poz. 5) wywiódł, że jednym z fundamentalnych założeń demokratycznego państwa prawnego jest zasada dostępu obywateli do sądu w celu umożliwienia im obrony ich interesów, przed niezawisłym organem kierującym się wyłącznie obowiązującym w państwie prawem. Art. 45 ust 1. – „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.” – jest wyrażeniem woli ustrojodawcy z art. 2 – „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.”. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego zasada prawa do sądu nie jest jedynie wyrażeniem prawa obywatela i człowieka, a jedną z podstaw wywodzących się z fundamentalnej zasady państwa prawa.
Art. 45 konstytucji z 1997r. literalnie wyraża wolę ustrojodawcy do nadania przymiotów niezależności, niezawisłości i bezstronności sądu. W ten sposób konstytucja pozbawia możliwości ustanowienia aktu niższego rzędu, który w jakikolwiek sposób mógłby kontrolować lub wpływać na decyzje sędziego i obiektywizm sądu.
Prawo do sądu w myśl konstytucji z 1997r. jest prawem o samoistnym charakterze posiadającym najwyższy autorytet w kwestii obrony wolności i praw o randze konstytucyjnej. ponownie idąc za prof. Safjanem i prof. Boskiem „Prawo do sądu jest w tym ujęciu samodzielnym konstytucyjnym prawem podmiotowym ze wszystkimi tego konsekwencjami, w szczególności podlega ono niezależnej od innych praw i wolności ochronie w drodze skargi konstytucyjnej (art. 79 konstytucji 1997r.)”- widzimy tym samym, że konstytucja sama w sobie wyraża ścieżki odwoławcze od orzeczeń sądów, a dodając do tego art. 176 ust 1. „Postępowanie sądowe jest co najmniej dwuinstancyjne.” to dostrzec można wyrażoną istotę prawa do sądu rozumianą jako realizację postulatu państwa prawnego- dwuinstancyjne postępowanie, przed niezależnym, niezawisłym i bezstronnym sądem, rozpatrującym sprawy tylko na podstawie obowiązującego prawa.
Niezaprzeczalny jest fakt, że konstytucja z 1952r. została w całości lub części podyktowana przez Stalina i Związek Radziecki, stąd jej totalitarny charakter. Nie ma w niej informacji o zakazie retroaktywności prawa, zasady nullum crimen sine lege, zasady domniemania niewinności czy wspomnianej wyżej zasady dwuinstancyjności. Trudnym do obronienia jednoznacznie jest fakt istnienia prawa do sądu, ustawa zasadnicza PRL-u nie wysławia wprost takiej zasady, mówiąc o prawie do obrony oskarżonego. Jak wspomina Profesor Leszek Garlicki –
„Prawo do obrony odnosi się do postępowania karnego (a także do innych postępowań represyjnych) i dotyczy wszystkich jego stadiów, a więc wykracza poza sądową fazę tego postępowania.”
– tak więc trudno jest doszukiwać się przesłanek prawa do sądu jedynie w wyrażonym przez ustrojodawcę prawie do obrony.
Ustrój Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w porównaniu do ustroju post transformacyjnej III RP nie sprzyjał rozwojowi demokratycznych idei, biorąc pod uwagę również kontekst geopolityczny niewłaściwym byłoby zakładać, że ówczesne elity zdołają wykształcić mechanizm ochronny praw i wolności obywatela. Prof. Adam Szymaniak porównując konstytucje z 1952r. do jej dzisiejszej następczyni w pracy „Prawa Obywatelskie w Konstytucjach z 1952 r. i 1997 r. analiza porównawcza” używa słów „Nie wprowadziła ona odpowiednich instytucji nadzorowania konstytucyjności stanowionego w Polsce Ludowej prawa; nie stworzyła żadnych mechanizmów kontroli i przestrzegania praw człowieka; nie ustanowiła również żadnych sankcji w tym względzie.”- ustrojodawca w 1952r. jedynie wspomina o istnieniu niezależnych sądów, nie kreuje ich w sposób wyczerpujący a pozostawia ogromne przestrzenie do interpretacji i do prowadzenia wykładni w taki sposób, aby móc ograniczyć prawa i wolności obywateli w ówczesnej Polsce. W 1997r. po latach kreowania ustawy zasadniczej ustrojodawca zdecydowanie bardziej wyczerpująco wyjaśnia termin prawa do sądu. Kreuje więcej praw i wolności obywatelskich, a w szczególności czyni zadość bezstronności, niezależności i niezawisłości sądów czyniąc je realnie odizolowanymi od wpływu władzy wykonawczej i w pewnym stopniu ustawodawczej.
Bibliografia:
- Dz.U. 1952 nr 33 poz. 232
- Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483
- Prof. Leszek Garlicki- „Polskie Prawo Konstytucyjne zarys wykładu” wydanie 9 Wolters Kluwer
- Prof. Adam Szymaniak- „Prawa Obywatelskie w Konstytucjach z 1952r. i 1997r. analiza porównawcza”- 2001 rok- Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny
- Prof. Marek Safjan, Prof. Leszek Bosek- „Konstytucja RP. Tom I. Komentarz do art.. 1-86” wydanie 1

Dodaj komentarz